
Whoa, ten model Avy, pieszczotliwie nazywany przez przedstawicielki marki ( i nas) stanikiem ze śliniakiem, chodził za mną od dłuższego czasu. No bo proszę ja was! Takie ładne koroneczki, świecidełka, paseczki… a przy tym solidna konstrukcja. No i miał być mocno chabrowy…
Wymiary/Measurements:
Obwód rozciągnięty/Band stretched: 80.0
Obwód w spoczynku/Band: 65.0
Szerokość pojedynczej fiszbiny/Cup width: 17.0
Głębokość miski/Cup depth: 29.0
Długość pojedynczej fiszbiny/Wire length: 29.0
Szerokość mostka/Gore width: 2.0
Wysokość mostka/Gore height: 9.0
Wysokość pasa koło miski/Wing height: 11.0
Szerokość ramiączek/Straps width: 2.0
Haftek w rzędzie/Hooks: 3
Ocena: / Rating:
Estetyka / Aesthetics
Wygoda / Comfort
Cena / Price
Wytrzymałość / Longevity
Kształt / Shape
Dream of Me to istotnie bardzo marzycielski semisofcik z regulowanym upaskowieniem – na środkowym paseczku znajduje się regulator, który pozwala, aby nasz stanik z paskami wychynął zalotnie zza linii dekoltu lub się pod nim całkowicie skrył.


Nie zaskoczę was zbytnio, jeśli powiem, że komfort noszenia Avy jest na najwyższym poziomie. Cały dzień w staniku? Proszę bardzo. Ani nie czuć dyskomfortu od obwodu, ani ramiączka się nie odbijają, ani fiszbiny nie wpijają w ciało. Powinien być to standard, i nie powinnam musieć chwalić tego w pierwszych słowach recenzji – ale okazuje się, że taki poziom komfortu, jaki zapewnia mi kolejny już model od Avy nadal jest rarytasem. Drogie firmy, proszę robić notatki (i tą część avowych staników moglibyście naprawdę kopiować – więcej wygodniczków!)


Piersi są mocno uniesione i zebrane, i trzymają się swojego miejsca na klatce piersiowej. Mostek przylega niemalże idealnie (szok!), a ramiączka są słusznej grubości – dają pewne podtrzymanie. Sam śliniak też leży dobrze na dekolcie, co zawdzięczamy wspomnianym już regulowanym paseczkom. Przy pełnym luzie na regulacji śmiało wygląda spod wycięcia bluzki, uśmiechając się do postronnych osób, co zdecydowanie dodaje smaczku nawet najprostszym stylizacjom.

Dużym plusem jest to, że metalowe elementy różnią się kolorami zależnie od barwy tkaniny – srebrny na czerni i złoto na niebieskości. Bardzo szlachetne zestawienia kolorystyczne! Różni się także koronka, która w wersji niebieskiej jest geomteryczna i przypomina nieco pajęczą sieć, a w wersji czarnej jest pięknym floralnym standardem. Nie są to więc bliźnięta jednojajowe!

Mam jednak trochę zgrzyt, kiedy zakładam Śliniaka do t-shirtów o raczej luźnym i niewydekoltowanym kroju – wtedy śliniaka nie widać, ale potrafi odznaczać się pod materiałem. Co dla mnie osobiście nie jest ulubionym efektem – bo sprawia w moich oczach wrażenie, jakby mi czegoś na tej klatce (efektu pełności?) brakowało. Nie noście go więc jako tiszertowca 😉



Ten model fantastycznie nadaje się do noszenia na co dzień, szczególnie do dekoltów – dla osób, które (jak ja) nie noszą biżuterii, będzie świetnym wzbogaceniem stylizacji, a osobom noszącym wisiorki i naszyjniki skutecznie je zastąpi. I nie wplącze się we włosy, co uważam za ogromną przewagę elementu ozdobnego, za to wszyscy będą pytać, cóż to tak ładnie błyszczy!


Żeby nie było, że za bardzo słodzę. Jednej rzeczy przeboleć nie mogę. Oryginalnie, model miał być w soczyście chabrowym kolorze i na taki napaliłam się jak szczerbaty na suchary (tym bardziej, że zdaje się 2 lata temu coś bardzo podobnego miało się objawić na wiosnę i się finalnie nie objawiło). Kiedy dostałam moje dwie wersje kolorystyczne, byłam nieco zawiedziona – klasyczna czerń i poważny odcień niebieskiego. Fajnie, podoba mi się, ale gdzie mój dający po oczach śliniak?


Za każdym razem mi smutno, kiedy rynek odrzuca odważne i śmiałe rozwiązania – czy to konstrukcyjne, czy kolorystyczno-wizualne. Rynku – odwagi! Drodzy hurtownicy, bierzcie te musisztomiecie do swoich magazynów! Brafitterki, zamawiajcie krzyczące barwy! Nosicielki staników naprawdę chcą się nimi bawić i cieszyć, nie tylko blogierki #MocneKoloryDlaWszystkichBiustów




Do kompletu mamy majtki z trójkątnymi, przezroczystymi panelami, i koronką powtórzoną z miseczek… oraz małą metalową plakietkę (którymi to plakietkami zazwyczaj zachwyca się Agu). W wersji czarnej z tyłu zauważycie też dodatkowe dwa szwy, które pięknie podkreślają pupę 😉




Opinie końcowe
Ava po raz kolejny dała radę i uszyła musisztomiecia w bardzo przyjemnej cenie. I to musisztomiecia wygodniczkowego! A Wy? W jakim kolorze chcecie zobaczyć następcę Dream of Me 😉 ?
(Zachęcamy do lobbowania w komentarzach na rzecz wprowadzenia Dream of Me do bazy, no bo kaman, zasłużył.)