
Niemieckie marki nadal stosunkowo nieśmiało wchodzą w polską blogosferę stanikową. Jesteśmy, powiedziałabym, w awangardzie, jeśli chodzi o udział bielizny zza naszej zachodniej granicy w recenzjach; pojawiły się już dwie recenzje brandów Naturany (tu i tu), a także dwie inne niemieckie marki: Anitę Active i Rosę Faię. Dziś na blogu mamy numer trzeci od Naturany, który łamie passę kolorów kwiatowych – szaraczkowy semisoft. Jak poradzi sobie z moim biustem niemiecki biustonosz półusztywniany? Czy jest to stanik dla walkirii i czy Słowianki także się z nim polubią?

Naturana – Semisoft 87120
Wymiary/Measurements:
Obwód rozciągnięty/Band streched: 76.5
Obwód w spoczynku/Band: 63.0
Szerokość miski/Cup width: 14.7
Głębokość miski/Cup depth 23.5
Długość pojedynczej fiszbiny/Wire length: 25.5
Wysokość mostka/Gore height : 7.3
Szerokość mostka/Gore width: 1.5
Wysokość pasa koło miski/Wing height: 9.0
Szerokość ramiączek/Straps width: 1.5
Haftek w rzędzie/Hooks: 2
Ocena: / Rating:
Estetyka / Aesthetics

Wygoda / Comfort
Cena / Price
Wytrzymałość / Longevity
Kształt / Shape


Semisofty to trudna kategoria biustonoszy – w tym sensie, że prawie każda marka ma swój pomysł, jak taki stanik uszyć, w związku z czym na świecie istnieje fafnaście wersji biustonosza półusztywnianego. Ba, tylko u nas semisoftów pojawiło się już 22!
W związku z tym po przymierzeniu jednego możemy z pewną precyzją ustalić, że sześć innych marek też nie będzie leżeć; biusty da się z grubsza podzielić na 'semisofty Gai leżą' i 'semisofty Avy leżą'. Ja osobiście jestem w obozie pierwszym, bo o ile Avę bardzo kocham, to jej semisofty zawsze się na mnie marszczą – marszczył się Desert, marszczył się Secret, marszczył się też Blue Lagoon i Pure Sand. Gaia leży zdecydowanie lepiej, co możecie zweryfikować chociażby na bazie Laurisy czy Gwen.

Model Naturany zdecydowanie podobniejszy jest do biustonoszy półusztywnianych Gai – ma wąskie miseczki i rozciągliwą koronkę na miękkiej części, dzięki czemu moja asymetria nie stanowi problemu. Biust wydaje się wypchnięty wprzód bez wrażenia, że zaraz ucieknie bokiem, i pancernie przytrzymany na miejscu. To jest biustonosz na te dni, kiedy najmniejszy wstrząs piersi jest bolesny! Koronka bardzo ładnie radzi sobie z utrzymaniem tkanki na miejscu.

Kształtowanie jest bardzo naturalne, ale niech Was nie zmyli bardzo nisko osadzony kształt; nie jest wynikiem ani za luźnego obwodu, ani źle wyprofilowanych miseczek. To model pancerny, który zapewnia genialne wsparcie przy jednocześnie symbolicznym kształtowaniu. Biust jest nieco spiczasty z profilu, wyciągnięty od dołu pod kątem.


Stanik jest dosyć surowy w dizajnie, pomijając koronkową kokardkę na mostku. Szare miseczki podbite w usztywnianej części różowobeżową pianką, bez ozdób, wyglądają jednak dosyć uroczo. Kolory w zestawieniu przypominają szarego persa z różowym noskiem i kojarzą się z przytulną wygodą. Miałam w życiu chyba tylko jeden szary stanik (panaszowską Arlę), i ona też przypominała mi kota. Zaczynam mieć chrapkę na szarości! Nie jestem pewna, czemu tak rzadko występują w ciekawszych wersjach…


Rozmiar 70F jest idealny w miseczce i nieco ciasny w obwodzie, ale nie aż tak, żebym go miała wymieniać na 75E. Pracuje dobrze i nie wgryza mi się w skórę, dzięki czemu trochę zwalnia ramiączka z zajęć. Sugerowałabym brać w tym modelu swój rozmiar siostrzany, o jedno oczko szerszy pod biustem w stosunku do zwykle noszonego. Biustonosz jest wygodniczkiem – ginie na skórze i nie czuć go zupełnie w noszeniu. Warto mieć na uwadze, że zapięcie ma tylko dwa rzędy haftek!
Majtki do kompletu wyglądają trochę jak boyshorty, co mi się bardzo podoba. Prawie nie ma w nich szwów, a dzięki równie rozciągliwej co na staniku koronce otula moją pupę bez zostawiania śladów na skórze. W ręku wydają się niesamowicie małe, ale to pozory: ładnie się dopasowują do ciała i mają nawet delikatny efekt wyszczuplenia brzucha. Rozmiar wybrany to 42 EU i pasuje zgodnie z oczekiwaniami.

Opinie końcowe
Naturana, marka siostra Cybèle, to dość oszczędna wzorniczo, ale elegancka propozycja bieliźniana na biusty małe i średnie. Podobnie jak recenzowana u nas kiedyś Rosa Faia przypomina stateczną, pełną klasy damę, która nie musi kokietować ani stawiać na tanie efekciarstwo. Konstrukcja modelu jest bardzo ciekawa i spełnia swoje zadanie bez zarzutu, toteż polecam go – tym bardziej, że cena w sklepie nie przekroczy zapewne 120 zł!